poniedziałek, 17 maja 2010
Roślinki
są i dziewczynki,
którzy ogromnie lubią
roślinki.
Lubią je sadzić,
lubią podlewać,
lubią o kwiatkach piosenki
śpiewać.
Staś, gdy obiadu
zbliża się pora,
ze smakiem zjada kwiat...
kalafiora.
wtorek, 20 kwietnia 2010
Kwietniowy spacer
chcąc powitać wiosnę,
rankiem się wybrała
na spacer po łące.
Widząc rano słonko
nie wzięła płaszczyka,
teraz wiatr ją goni,
gdy do domu zmyka.
sobota, 6 marca 2010
Czyj to piesek?
Zgubił się piesek Basi,
lecz nie chce być psem zgubionym.
Do Jolki się dzisiaj łasi,
i do niej macha ogonem.
To Jolka dla psiaka jest miła,
kupiła mu nowe szelki,
miseczkę mu małą kupiła,
bo jest to piesek niewielki.
To z Jolką biega po lesie
i szuka kreta w kopczyku.
I Jolce patyk przyniesie
i da jej liźnięć bez liku.
A Basia? Może gdzieś płacze?
Nie, ona się już pocieszyła,
gdy ciocia Basi w prezencie
szklanego pieska kupiła.
Są takie Basie, Klaudie, Tereski,
które kochają nieprawdziwe pieski.Zabawki
-->
Gacek
Zawisł Gacek pod sufitem
z nadąsaną miną.
i na wszystkich obrażony
skrzydłem się owinął.
Na mamę, bo nakrzyczała,
na babcię, bo na loda nie dała.
na tatę, bo nie kupił lizaka,
na dziadka, bo nie poniósł plecaka,
na ciotki, bo się śmiały,
na siostry, bo płakały,
na wujka, bo w bierki nie zagrał,
na brata, bo rower zabrał,
na sąsiadkę, bo była niemiła,
na panią, bo poskarżyła.
I to wam jeszcze powiem,
a powiem to najszczerzej:
Wy się tak też obrażacie!
Nie tylko nietoperze.
Moje ferie
Ferie zimowe,
ale frajda!
Saneczki,
łyżwy,
narty,
bałwan.
I z góry zjazd,
wiuuu w dół,
by potem,
sanki za sznurek
i z powrotem.
Wolno,
wolniutko,
znów pod górkę,
aż pod tę małą,
białą chmurkę.
Albo na nartach,
też wspaniale!
Zaraz, chwileczkę,
...ale, ale,
narty i łyżwy
bez nauki?
Trzeba zapisać się do szkółki!
A bez nauki?
Bez czekania?
Można ulepić cud bałwana!!!
A pani?
Męczą mnie pierwszaki,
jaki wybiera sport?
No, jaki?
Nie umiem jeździć,
daję słowo.
Ja, moi drodzy,
wyczynowo,
calutkie ferie, już od świtu,
naplotłam dla Was
stos wierszyków.